środa, 26 lutego 2014

Argentyna: Buenos Aires - La Boca

Zawsze kiedy słyszałam piosenkę Maanamu Boskie Buenos zastanawiałam się czy Buenos Aires jest faktycznie "boskie". Musiałam sprawdzić na własnej skórze by przekonać się czy faktycznie tak jest. 

Wyjazd do Buenos okazał się efektem ubocznym wyjazdu do Rio de Janeiro. Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że tutaj przyjadę to nigdy bym nie uwierzyła. O ile kiedyś myślałam aby tu przyjechać, głównie ze względu na tango argentyńskie, które uwielbiam o tyle ceny biletów lotniczych mnie zawsze odstraszały. Ach raz się żyje pomyślałam kiedy planowałam podróż do Brazylii i kupiłam bilet do Buenos Aires.

Cóż powiedzieć? Chyba tylko tyle, że Buenos jest faktycznie boskie! Gdybym miała stworzyć listę miast, które trzeba zobaczyć i do których można wracać to Buenos z pewnością byłoby w czołówce.

Do stolicy Argentyny dotarłam samolotem z Puerto Iguazu. Na miejscu byłam po północy. Wykończona znalazłam autobus jadący z lotniska do centrum. Nie wiem do końca jak to możliwe, że bez jakiejkolwiek mapy, znając jedynie nazwę jednego parku, dwie ulicę i nazwę ulicy na którym znajduje się hostel dotarłam do celu bez błądzenia ( żeby ktoś nie myślał - hostel znajdował się 30 min na piechotę od dworca autobusowego!). Takie "cuda" często jednak zdarzały się już w mojej podróżniczej karierze. 

Hostel przytulny w typowej argentyńskiej kamienicy. Biorę prysznic i idę spać. 

Architektura powala mnie na kolana! Buenos jest dla mnie połączeniem Tel Avivu i Nowego Yorku. 
Różnorodność budynków jest tak niesamowita, że oglądam miasto z otwartymi ustami!

Pierwszym miejscem jakie chce zobaczyć jest La Boca - portowa dzielnica Buenos Aires, charakterystyczna z kolorowych domów i uliczek. Widziałam setki zdjęć z tej części miasta przed przyjazdem i wiedziałam, że będzie to pierwsze miejsce do którego zawitam po przyjezdzie. 

Dojechać jednak nie było wcale tak łatwo! O ile bez problemu udało mi się zlokalizować autobus o tyle z kupnem biletu tak łatwo już nie było. W Buenos nie można powiedzieć, że mając pieniądze dojedziesz wszędzie. Dojedziesz wszędzie jedynie gdy masz monety bo tylko za monety możesz kupić bilet w maszynie w autobusie a z tymi jest problem bo bank ich nie produkuje!Maszyny w autobusach nie przyjmują banknotów i nie wydają reszty. 

Wielokrotnie zdarzały mi się sytuacje, że musiałam kupować specjalnie pamiątki i żebrać by resztę otrzymać w monetach. Wiele też razy musiałam iść na piechotę bo zwyczajnie nie miałam monet na autobus. Nie byłoby problemem aby wziąć taksówkę bo nie były one bardzo drogie ale mam zasadę, że jak podróżuję to staram się poruszać tak jak porusza się większość. Większość zaś nie przemieszcza się taksówkami, ooo!

La Boca podobnie jak na zdjęciach jest niezwykle kolorowa i tętniąca życiem. Miałam wrażenie, że serce miasta było właśnie w tym miejscu. Urokliwe kawiarenki, pary tańczące tango na ulicy to wszystko istnieje tutaj!














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz