W Madrycie byłam kilka razy. Nigdy jednak nie przekonałam się do tego miasta. Może dlatego, że na tle innych stolic i miast, które miałam okazję oglądać Madryt jest przeciętny - przynajmniej dla mnie. Oprócz Gran Via, jednej z głównych ulic, którą bardzo lubię bo przypomina mi jedno z moich ulubionych miast - Buenos Aires i parku Retiro nie ma tam nic co rzucałoby na kolana (przepraszam, jest coś czego nie widziałam w żadnym innym miejscu na świecie - Muzeum Tarota, w którym znajdują się magiczne mikstury, świeczki i karty Tarota z całego świata).
W zupełności dwa dni wystarczą by zobaczyć całe miasto z Museo del Prado włącznie. Większość atrakcji znajduje się w ścisłym centrum miasta zatem nawet nie warto wydawać pieniędzy na metro skoro można pospacerować.
Jeśli ktoś zostaje dłużej to warto wybrać się do Toledo, Salamanki czy też Segowii.
Dla mnie tym razem Madryt był pierwszym przystankiem przed podróżą do Peru, o czym będzie w następnym poście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz