Quarzate to absolutnie bajkowe miejsce. Przypomina małe miasteczko - twierdzę otoczoną murami. Spacerując uliczkami ma się wrażenie jakby czas się zatrzymał. Niektóre domy zostały przekształcone w galerie z obrazami. Na jednej ze ścian można przeczytać tytuły filmów, które były tam kręcone. Oprócz filmu Babel, który jest jednym z moich ulubionych są takie tytuły jak: Asterix i Obelix: Misja Kleopatra, Ostatnie Kuszenie Chrystusa, Lawrence z Arabii, Gladiator, Mumia czy też Jezus z Nazaretu.
Na jednej z ulic widniała tabliczka z napisem synagoga po francusku. Zapytałam przewodnika co wie na ten temat. Wiedział niewiele, w zasadzie tyle co nic bo powiedział jedynie, że kiedyś istniała tutaj synagoga. Podsłuchałam natomiast innego przewodnika, który powiedział, że kiedyś mieszkała tutaj dosyć liczna społeczność żydowska ( nie wspomniał jednak kiedy). Faktycznie musiała być liczna bo na wzgórzu widocznym z miasteczka - twierdzy zachował się dość długi mur - pozostałość po żydowskim cmentarzu
Z tego co opowiedział nam przewodnik w okresie letnim nie są organizowane wycieczki z powodu wysokiej temperatury i ...niedostosowanych turystów, którzy nie zabierają wody ze sobą przez co ich organizm ulega odwodnieniu i mdleją.
Obiad jemy w miejscowej restauracji wskazanej przez kierowcę. Jedzenie dobre a ceny korzystne. Ostatnim punktem był sklep z dywanami i antykami wśród których znalazłam te należące do Żydów. Pewnie jak to zawsze bywa sprzedawcy liczyli, że znajdą się turyści gotowi zapłacić jakieś kosmiczne ceny za dywan. Pomylili się. Choć dywany były rzeczywiście piękne to jednak nikt nic nie kupił.
Póznym wieczorem dotarliśmy do Marrakeszu. Zmęczeni ale zadowoleni od razu poszliśmy do naszych hoteli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz