czwartek, 30 lipca 2015

Turcja: Kapadocja - Goreme


Z Uchisar bierzemy autobus do Goreme. W samym miasteczku nie spotkałyśmy żadnych turystów indywidualnych oprócz nas! Hotele były puste a część z nich była zamknięta aż do następnego sezonu turystycznego. 

Przyjeżdżając tam warto zatrzymać się w hotelu, który wykuty jest w skale. W całym mieście ich nie brakuje.  

Spędziłyśmy z mamą cudowne 5 dni przecierając tamtejsze szlaki i rozkoszując się ponadprzeciętnymi widokami. 

W paru miejscach w pobliżu sklepików z pamiątkami spotkałyśmy jak to nazywam frajerskie grupy turystów zorganizowanych. Frajerskie bo najczęściej są to turyści którzy przylatują nad morze i jeden dzień spędzają na wycieczce fakultatywnej podczas której widzą wszystko i nic i jedyne co z niej pamiętają to jakieś skały i ogromne zmęczenie. 

Kapadocja jest zbyt piękna aby przyjeżdżać tutaj na parę godzin. Jest tutaj tyle szlaków turystycznych od łatwych do trudniejszych, że zadowolą one każdego. 








Turcja: Kapadocja - Uchisar

Z Istambułu bierzemy autobus do Kapadocji. Podróż trwa całą noc, wczesnym rankiem po ponad 8h jazdy jesteśmy na miejscu. 
Ku mojemu zaskoczeniu od początku do samego końca podróży oprócz kierowcy jedzie z nami pilot, który bezpłatnie serwuje ciepłe napoje i ciasteczka oraz spryskuje ręce pasażerów charakterystyczną kolońską cytrynową wodą, która ma właściwości antybakteryjne i odświeżające.
Autobus z Uchisar do Goreme ma być za prawie dwie godziny. Wykorzystuję ten czas aby zwiedzić okolice. Ruszam w kierunku domów wykutych w skałach. 
Przed wejściem do jednego z nich siedzi mężczyzna, która zaprasza mnie do środka. jak można zobaczyć na jednym ze zdjęć miał tam wszystko czego potrzeba do życia łącznie z łóżkiem, lampą naftową i przenośnym radiem. 









sobota, 25 lipca 2015

Turcja: Istambuł


Jeśli miałabym stworzyć listę miast, które uwielbiam to Istambuł byłby w czołówce! Za co uwielbiam? Za wszystko! Za turecką kuchnię, za bazary, za imponujące meczety, za przystępne dla każdego turysty ceny, za dobre i tanie hotele i wreszcie za ciepłych i sympatycznych ludzi!

Marzeniem mojej mamy był wyjazd do Turcji. Pierwszy raz zabrałam ją tam parę lat temu.  Pamiętam jakby to było wczoraj. Przyleciałyśmy na miejsce, z lotniska metrem dojechałyśmy do centrum i na miejscu znalazłyśmy hotel, potem zastanawiałyśmy się co zwiedzać. Wszystko było spontaniczne i z niczym nie miałyśmy problemów. 

Niedawno chciałam moją mamę zabrać na wakacje na parę dni. Kiedy zapytałam gdzie chce jechać odpowiedziała bez wahania Turcja. Zaśmiałam się i zasugerowałam Japonię albo Indonezję. Spojrzałam na jej minę i usłyszałam:
- no ostatecznie ale co ja tam będę robić! 
-Co tam będziesz robić? Mama wszyscy marzą by lecieć do Japonii - odpowiedziałam.
-Wszyscy to nie ja! Chcę jechać do Turcji - odrzekła. 
Piszę o tym i śmieję się bo w listopadzie znowu lecimy do Turcji. I cieszę się ogromnie! 

Jak najlepiej poznać Istambuł? Włócząc się po ulicach i szukając miejsc z dala od utartych szlaków. Spędziłyśmy w samym Istambule 5 dni a i tak to za mało aby wszystko zobaczyć i doświadczyć niezwykłości tego miejsca bo Istambuł to nie tylko zabytki ale przede wszystkim niezwykła atmosfera! 
















czwartek, 23 lipca 2015

Wielka Brytania: Dartmouth

Podróż z Plymouth do Dartmouth zajęła mi autobusem ponad 2,5h Czy było warto? Bez wątpienia tak! Chyba zaraz po St Ives, które uwielbiam jest to najpiękniejsze nadmorskie miasteczko, które  widziałam! Turyści tutaj nie dojeżdżają bo poruszanie się tutaj bez samochodu graniczy czasem z cudem. 

Im dłużej mieszkam w Wielkiej Brytanii tym bardziej zachwycam się tutejszym krajobrazem i wioskami. Co więcej, Wielka Brytania jest dla mnie jednym z piękniejszych krajów w Europie, głównie dlatego, że za wyjątkiem Londynu i paru miejsc w Szkocji nie ma tu zbyt wielu turystów a dzięki temu można jeszcze dotrzeć do niezwykłych miejsc, które rzadko opisywane są w przewodnikach.

Jeśli o mnie chodzi wcale ten fakt mnie nie martwi, wręcz przeciwnie cieszę się za każdym razem kiedy mogę odkryć nowe miejsce do którego jeszcze nie docierają turyści i delektować się nim.

Cała trasa do Dartmouth jest malownicza. Wiedzie przez małe wioski, miasteczka i pola. W niektórych miejscach z okien autobusu można podziwiać dzikie plaże. 














Wielka Brytania: Plymouth

I kolejny raz jestem w Plymouth. Tym razem przyjechałam na dłużej by zobaczyć miasto, które ostatnim razem widziałam zaledwie przez chwilę i to nocą. 

Miasto przywitało mnie pięknym wschodem słońca, zimnem i grobową ciszą. Nic dziwnego - na miejscu byłam już o 5 rano a lato w tym roku w Wielkiej Brytanii nie rozpieszcza. 

Aby nie zamarznąć do reszty ruszam na zwiedzanie miasta. Niedaleko od dworca autobusowego jest ścisłe centrum. Plymouth jest z jednym z większych nadmorskich miast w Wielkiej Brytanii z uniwersytetem i centrami handlowymi. Jedną z głównych atrakcji jest też morskie akwarium.

Jeśli o mnie chodzi to 4h w zupełności mi wystarczyły na zobaczenie tego co chciałam bo staram się uciekać od miast tego typu kosztem małych miejscowości nadmorskich, które w Wielkiej Brytanii są urocze, bardzo malownicze i mało znane. 

Z głównej ulicy w Plymouth odjeżdżają autobusy do mniejszych wiosek i miejscowości. Przed przyjazdem chciałam odwiedzić Salcombe. Strony internetowe poświęcone środkom komunikacji w tym rejonie są jednak niekompletne albo z błędami. Na miejscu znalazłam zupełnie inny rozkład, który nie miał nic wspólnego z tym, który widziałam wcześniej w internecie. 

Z wielu miejscowości wybieram Dartmouth. Kupuję bilet u kierowcy. Ku mojemu zaskoczeniu kierowca nie ma drobnych i dostaję voucher na brakującą kwotę, który potem mogę wymienić na gotówkę. Żeby było zabawniej to kierowca mając już drobne informuje mnie, że nie może mi oddać pieniędzy za voucher tylko muszę o pieniądze poprosić kierowcę powrotnego autobusu! Nie rozumiem gdzie jest tutaj logika ale przyjmuję to do wiadomości i postanawiam cieszyć się podróżą.