sobota, 18 lipca 2015

Estonia: Tallin

Tallin z całą pewnością zasługuje na miano stolicy z dala od utartego szlaku. Zabytkowa starówka, nowoczesność w połączeniu z tradycją sprawiają, że to miasto jest niezwykłe i zasługuje na to aby pojechać tam na parę dni. Co więcej, Tallin nie jest metropolią jak Londyn czy Paryż gdzie ceny są bardzo wysokie. Jest to stolica, w której przeciętny turysta z pewnością nie zbankrutuje.

Tallin był pierwszym miastem na naszej trasie. Z niego mieliśmy płynąć promem do Helsinek a stamtąd mieliśmy brać autobus do Petersburga. Plan był dokładnie przeze mnie przygotowany zatem nie mogło się nie udać. 

Do Tallina dotarliśmy z kolegą autobusem z Białegostoku. Wcześniej mieliśmy już za sobą podróż pociągiem z Poznania do Białegostoku. Po całonocnej podróży dotarliśmy do celu. Nocleg znalezliśmy bez problemów na miejscu. Czysty hostel znajdował się bardzo blisko centrum. 

Tallin to dla mnie przede wszystkim kościoły, których nie brakuje tam. My jednak nasz czas spędziliśmy włócząc się po uliczkach i odpoczywając nad morzem. 













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz