Dla miłośników gór Himalaje są prawdziwym rajem. W Kaszmirze byłam w marcu i wszędzie był śnieg. Niektóre części trasy wiodącej do Leh - jednego z większych miast w tamtej części były zamknięte ze względu na możliwe zaspy śnieżne. Mieszkańcy powiedzieli mi, że za dwa tygodnie wszystko będzie zielona a wiosna będzie w pełnym rozkwicie. Podobno śnieg topi się tam błyskawicznie zalewając częściowo mniejsze wioski.
Może innym razem będzie mi dane to zobaczyć. Tak czy inaczej nie żałuję bo uwielbiam śnieg a ten, który widziałam był tak biały że aż raził w oczy!
Eliza z którą przyjechałam dalej cierpiała na migrenę i wolała zostać na miejscu, ja ruszyłam w drogę. Znalazłam firmę, która wypożycza samochody wraz z kierowcami. Kierowca znał podstawy angielskiego zatem mogłam się porozumieć. Już godzinę jazdy od Srinagaru rozciągają się widoki na imponujące góry. Im dalej tym piękniej. Powietrze stosunkowo rzadkie co u niektórych może powodować trudności w oddychaniu ale ja czułam się rewelacyjnie.
Docieramy do wioski gdzie mam wrażenie, że mieszkają sami mężczyzni. Kobiet, za wyjątkiem dwóch które robiły pranie korzystając z wody z topniejących śniegów nie widać. Pytam się kierowcy gdzie są. W domach - usłyszałam odpowiedz.
Udało mi się wejść i zobaczyć jak wygląda taki dom w środku. Nie ma żadnych stołów ani krzeseł. Wszyscy siedzą na podłodze. Aby się ogrzać siadają po turecku i pod płaszcz wkładają lampę oliwna, która ich ogrzewa. Woda w kranach praktycznie także nie istnieje. Ci co ją mają uważani są za prawdziwych bogaczy! Kobiety z domu do którego mnie zaproszono wychodziły z miskami i wiadrami po śnieg, który następnie podgrzewały aby móc się wykąpać.
Spędzam tam parę godzin. Warunki nie pozwalają na to aby daleko się wypuszczać bo w niektórych miejscach występują podtopienia a w innych istnieje ryzyko zasp śnieżnych ale są odcinki, które można pokonać bez problemu.
Rozglądam się dookoła i upewniam się kolejny raz, że życie jest piękne i że czasem nie warto robić żadnych planów bo i tak życie wszystko weryfikuje. Leciałam do Indii z zamiarem by zobaczyć Waranasi a zobaczyłam Himalaje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz