Ten post będzie inny niż wszystkie poprzednie. Opiszę krok po kroku pomysł na jednodniówkę, którą tyle co odbyłam.
Kopenhaga nigdy nie była na mojej liście ale zwyczajnie zgrzeszyłabym gdybym nie kupiła biletu na trasie Londyn - Kopenhaga - Londyn za jedyne 16 funtów! Choć stolica Danii nie jest miastem do którego mogłabym wracać tak jak do Nowego Yorku, Hong Kongu czy Paryża to z pewnością miasto to pozytywnie mnie zaskoczyło i mogę powiedzieć, że jest warte zobaczenia.
Lotnisko w Kopenhadze jest nietypowe a nietypowość polega na tym, że po przylocie wchodzi się na teren lotniska gdzie są bramki i sklepy. Dopiero po przejściu prawie całego lotniska jest znak wyjścia i odbioru bagażu.
Na terenie lotniska znajduje się informacja turystyczna. Kiedy zapytałam się o atrakcje turystyczne w Kopenhadze usłyszałam, że... blisko dworca w mieście w punkcie informacji dowiem się więcej niż tutaj!!! Nie ma to jak spławić turystę!
Do centrum dojechać można autobusem lub pociągiem. Bilety kupuje się w automatach na lotnisku. Ja wybrałam sposób drugi. Podróż zajęła 15 min. Bilet kosztuje 36 DKK czyli ok 20 zł. Można też kupić wersję burżuazyjną z wykupionym siedzeniem za łączną kwotę 66 DKK. Zastanawiam się czy ktoś z tej opcji korzysta. Jak wsiadałam do pociągu było tyle miejsc do wyboru, ze wykupienie miejscówki jest czymś zbędnym.
Zaraz naprzeciwko dworca są Ogrody Tivoli - park rozrywki i ogród. Wstęp kosztuje 99 DKK. Nie byłam ale słyszałam od turystów, że nie warto kupować biletu.
Udałam się do centrum turystycznego po mapy i przewodniki. Gdybym nie została poinformowana na lotnisku, że w pobliżu dworca jest główna informacja to nie wiedziałabym. Na dworcu nie było żadnych oznaczeń jak do niej trafić
.
Z samego dworca blisko jest do centrum miasta. Ratusz to pierwszy budynek który spotykamy.
Niedaleko niego biegnie deptak z licznymi sklepami ( gdyby ktoś pokazał mi jedynie zdjęcie bez nazwy miasta myślałabym, że jest to jedna z handlowych ulic w Poznaniu czy w Warszawie - wszystkie wyglądają prawie jednakowo)
Sklep z klockami LEGO na jednej z glównych ulic handlowych - obowiazkowy punkt kazdego turysty
Idąc cały czas prosto główną ulica dochodzimy do skrzyżowania kilku ulic gdzie znajdują się kawiarnie i restauracje.
Na jednej z bocznych uliczek w centrum znajduje się synagoga. Wstęp do niej możliwy jest jedynie po wcześniejszym umówieniu telefonicznym. W mieście znajduje się Muzeum Żydowskie którego projektantem jest Daniel Libeskind - ten sam, który zaprojektował Muzeum Żydowskie w Berlinie.
Niedaleko znajduje sie kosciół Trójcy Sw z przylegającą do niego wieżą, z której rozciąga się widok na cale miasto. Wstęp kosztuje 25 DKK. Przy dobrej pogodzie ( ja mialam to szczescie ) zobaczyć można most łaczący Kopenhage i Malmo.
wnetrze kosciola
A oto i sama wieża oraz jej wnętrze.
Widok z góry
Spacerkiem docieram do jednego z najczęściej fotografowanych miejsc - portu jachtowego i kolorowych kamieniczek. Dla chętnych możliwość rejsu w kwocie 40 DKK
Spacerkiem wzdłuż kanału udaje sie na druga stronę miasta - Christianshavn
Docieram do Kościoła Najświetszego Zbawiciela. Przyznać muszę, iż jest to jeden z najciekawszych kościołów jaki widziałam w życiu!Na sam szczyt wieży prowadza zewnętrzne schody. Odważni mogą wejść po zapłaceniu 40 DKK. Ze względu na brak czasu i lekkie zmęczenie nie udało mi się wspiąć na szczyt ale przynajmniej mam powód aby wrócić do Kopenhagi. Wnętrze robi także ogromne wrażenie - zwłaszcza organy, które są podtrzymywane przez dwa słonie.
Wracam do centrum i obieram trasę do słynnego pomnika syrenki. Po przeciwnej stronie kanału widoczny jest budynek opery.
Po drodze natrafiam na zmianę warty przy pałacu Amalienborg.
Ruszam dalej w kierunku syrenki. Pojawia sie znak informujący w która strone iść. Miałam wrazenie, ze od znaku az do syrenki jest kilka kilometrów!
ostatnim miejscem, które zobaczylam byl zamek Rosenborg. Wstep kosztuje 90 DKK
Po dotarciu na lotnisko mój krokomierz wskazał 21 przebytych kilometrów. To był udany dzien.