sobota, 31 października 2015

Malezja: Batu Caves

Batu Caves - jaskinie z hinduskimi świątyniami są jedną z największych atrakcji Malezji. Dojechać do nich można pociągiem, który kursuje co 30 min z Kuala Lumpur Sentral. Bilet kosztuje zaledwie 2RM a podróż trwa około 30 min. Batu Caves jest ostatnią stacją z której widać jaskinie. Nie ma zatem możliwości aby się zgubić. 

Pociąg składa się z dwóch wagonów przeznaczonych wyłącznie dla kobiet. Pozostałe wagony są mieszane. Oprócz uniwersalnych zakazów w pociąga jest także znak informujący o tym, że zakazane są nieprzyzwoite zachowania.



Siadamy w mieszanym wagonie razem z grupą narwanych Filipinek, które przez całą podróż robiły sobie idiotyczne selfie, które natychmiast umieszczały na facebooku a przy tym idiotycznie się śmiały. Niestety albo i całe szczęście sfotografowałam trzy z całej ósemki.

 Oto jesteśmy już na miejscu. Wita nas posąg Hanumana.

Idziemy przed siebie i widzimy schody, które wiodą na szczyt świątyni




 Wszędzie towarzyszą nam małpy







Wstęp do świątyni znajdującej się na szczycie góry jest bezpłatny. Istniej możliwość zwiedzania jaskini, która znajduje się po lewej stronie parę metrów przed wejściem z przewodnikiem. Wstęp jest płatny. My z tej opcji nie skorzystaliśmy. Poszliśmy za to do jaskini znajdującej się blisko figury Hanumana. Wstęp kosztował 5 RM. Zdjęcia poniżej.












czwartek, 29 października 2015

Malezja: Kuala Lumpur I

Wyjazd do Malezji podobnie jak większość moich wyjazdów okazał się spontaniczny. Grzechem bowiem byłoby nie kupić biletu relacji Warszawa - Kuala Lumpur - Londyn za 240 funtów!Mieszkając w Londynie bilet do Warszawy kosztował jedynie 17 funtów i był też okazją aby odwiedzić znajomych. Dziękujemy Jurkowi za wycieczkę po mieście i Maćkowi za gościnę!

Po ponad 12h lotu dotarliśmy na miejsce. Wymieniliśmy na lotnisku jedynie 10 funtów aby starczyło na dojazd do centrum bowiem przelicznik na lotnisku był bardzo niekorzystny.

Do centrum można dojechać:
a) autobusem - bilet kosztuje 10 RM ( ok 10 zł) - podróż trwa około 50 min
b) pociągiem ekspresowym - bilet kosztuje 35 RM - podróż trwa 30 min
c) taksówką - należy jednak wybrać taksówkę z licznikiem kilometrów

W KL na lotnisku są 2 terminale: KLIA1 i KLIA2 Ten drugi jest obsługiwany głównie przez tanie linie lotnicze typu Air Asia czy CEBU Pacific. Bilet autobusowy do centrum kosztuje 11RM

Wybieramy autobus, który jedzie do Kuala Lumpur Sentral. Po znakach docieramy bez problemu. Płatność tylko gotówką! Jak na Azję przystało karty płatnicze nie są wszędzie akceptowane w przeciwieństwie do Europy gdzie wszędzie można praktycznie płacić kartą.


Po drodze mamy takie widoki:


Docieramy na miejsce. Autobus wysadza nas jednak nie wiedzieć dlaczego nie na Kuala Lumpur Sentral a kawałek od niego. Kierowca mówi jednak, że zaraz będzie bus. Postanawiamy nie czekać i ruszamy na piechotę. W upale docieramy na miejsce. Tam wymieniamy pieniądzę i zamawiamy taksówkę do naszego hotelu. Na mapie znajduje się on niedaleko dworca głównego. Jesteśmy jednak zmęczeni i bierzemy taksówkę. Zamówić ją można zamówić na dworcu. Od razu należy zapłacić za kurs do określonego miejsca i ustawić się w kolejce. Za kurs zapłaciliśmy 9 RM czyli tyle co za jednorazowy bilet autobusowy w Londynie.

Po chwili docieramy do hotelu, który mogę polecić z czystym sumieniem. Znajduje się w bliskiej odległości do dworca i do metra. Oto link:

http://roycehotel-kl.com/

W pobliżu dworca znajduje się Little India - indyjska dzielnica sąsiadująca z ekskluzywnymi wieżowcami, w której znajdują się restauracje i typowe indyjskie sklepy.








wtorek, 27 października 2015

Hiszpania: Gijon


Gijon - jedno z ciekawszych miast w północnej Hiszpanii. Architektura podobna jest nieco do tej w Oviedo. To co czyni to miasto atrakcyjnym to dostęp do morza i ciągnąca się wzdłuż promenada. 

Gijon jest stosunkowo niewielkie. Wystarczy jeden dzień aby zwiedzić miasto i trochę odpocząć. 

Z całą pewnością warto zobaczyć tutejszy uniwersytet położony na obrzeżach miasta. Dojazd nie stanowi problemu bowiem kursują lokalne autobusy. Budynek jest olbrzymi a co najbardziej zaskakujące swoim kształtem przypomina klasztor. 
























Wielka Brytania: Gloucester


Niecałe dwie godziny jazdy od Londynu  znajduje się Gloucester - jedno z bardziej urokliwych miasteczek w Anglii jakie widziałam. 

Dotarłam tutaj dzięki koledze, który zrobił mi niespodziankę i przywiózł mnie tu samochodem. 
Dla niezmotoryzowanych istnieją pociągi oraz autobusy, które kursują z Victoria Coach Station. Podróż trwa około 3h.

To co zachwyca to średniowieczna katedra z przepięknym krużgankiem kościelnym. Wywarła na mnie większe wrażenie niż katedra Notre Dame w Paryżu. W jej pobliżu znajduje centrum miasta z urokliwymi kamieniczkami. 

To co nas zaskoczyło to restauracje a właściwie ich brak. Przeszliśmy całe miasto i ... wyjechaliśmy głodni. Te które były odpychały swoim wyglądem albo były zamknięte.