Putrajaya oddalona jest o 25 km od Kuala Lumpur i jest nowym centrum administracyjnym Malezji. Dotrzeć tu można bezpośrednio pociągiem albo autobusem z Kuala Lumpur.
My pojechaliśmy pociągiem, który jedzie bezpośrednio z Kuala Lumpur Sentral. W godzinach szczytu kursuje on co pół godziny a poza nimi co godzinę. Bilet kosztował 9,50 RM w jedną stronę a podróż zajęła 20 minut.
Docieramy na dworzec autobusowy, który znajduje się niedaleko miejsca gdzie zatrzymuje się pociąg. Upał nieziemski! Istnieje autobus turystyczny, którym można zwiedzać miasto. Ze względu na wysoką cenę - 13RM rezygnujemy i bierzemy lokalny autobus za 0,5RM!Mężczyzna na dworcu powiedział nam aby wziąć autobus L01. W rzeczywistości jednak większość z nich jedzie do centrum. Po drodze mijamy wszystkie miejsca, które zobaczylibyśmy z autobusu turystycznego.
Miasto nie pasujące do rzeczywistości. Ulice szerokie, trawniki perfekcyjnie przystrzyżone a chodniki nieskazitelnie czyste. Aż trudno uwierzyć, że takie miasto istnieje!
Docieramy do meczetu. Obowiązkowo założyć musiałam długą narzutę z kapturem aby zakryć włosy i kolana.
Meczet choć piękny zarówno w środku jak i na zewnątrz jest niefunkcjonalny. Dziedziniec pokryty jest płytkami, które zwyczajnie palą w stopy kiedy świeci słońce. Kiedy jest deszcz natomiast ( my natrafiliśmy na porę deszczową i zostaliśmy uziemieni w meczecie na ponad 2h) płytki stają się tak śliskie, że o poślizgnięcie nie jest trudno.
"Przesiąknięci" deszczem i atmosferą meczetu bierzemy autobus powrotny na dworzec a potem do Kuala Lumpur.
Istnieje nawet sieć "u pustaka"
a oto już wnętrze meczetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz