Miejsce do którego chciałam się koniecznie wybrać podczas mojego pobytu w Rydze. Po tym jak wcześniej zobaczyłam Parnawę, która mnie bardzo rozczarowała nie spodziewałam się niczego szczególnego. Tymczasem przeżyłam miłe zaskoczenie i wiem, że z pewnością tu wrócę.
Jurmala do której zwłaszcza w sezonie letnim ciągną Łotysze na mapie nie istnieje. Nie ma takiej miejscowości jak Jurmala, która miałaby dworzec kolejowy. Jurmala jest ogólnym określeniem na kilka miejscowości znajdujących się blisko siebie, które wspólnie noszą taką nazwę.
Ja polecam pojechać do Majori. Pociągi kursują często - czasem nawet trzy w ciągu godziny. Podróż z Rygi zajmuje 32 minuty, a bilet kosztuje 1,5 euro. Należy go zakupić w kasie w Rydze, a w przypadku Majori w biletomacie na dworcu. W przypadku braku biletu możemy go kupić u konduktora jednak dodatkowo musimy zapłacić 1 euro za wystawienie biletu. Dobra wiadomość jest taka, że tak jak w polskich pociągach musimy biegać za konduktorem by nie zapłacić kary za brak biletu podczas kontroli w łotewskich pociągach konduktor sam do nas podchodzi i nie musimy go szukać. Pociągi są czyste i o wiele szersze niż te w pozostalych częściach Europy. Mają często w jednym rzędzie 5, a nie 4 siedzenia. W dodatku kursują punktualnie :)
Samo Majori położone jest pomiędzy morzem oraz rzeką. Wzdłuż tej drugiej, która znajduje się praktycznie przy samym dworcu kolejowycm jest ścieżka, a widoki są piękne.
Z dworca w ciągu około 10 minut dotrzemy do plaży, a po drodze będziemy mijać piękne drewniane budynki. Samo Majori oferuje też deptak na którym znajdziemy sporo kawiarenek i restauracji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz