czwartek, 17 lipca 2025

Baku

Azerbejdżan wyszedł zupełnym przypadkiem. Zastanawiałam się pomiędzy Kapsztadem a Uzbekistanem. Obie destynacje odpadły - Uzbekistan z powodu ekstremalnych upałów, Kapsztad bo od początku nie byłam przekona, aby tam pojechać. Wybór okazał się trafiony. Azerbejdżan okazał się pięknym, bezpiecznym krajem do którego z pewnością wrócę. 

Do Azerbejdżanu można dotrzeć tylko samolotem. Granice lądowe z Gruzją, Armenią i Iranem są zamknięte. Przed wjazdem należy wykupić e-wizę. Można ją załatwić poprzez stronę internetową https://evisa.gov.az/en/. Kosztuje ona 20 dolarów +9 dolarów za opłatę manipulacyjną. 

Nocny pociąg, który jeszcze kilka lat temu kursował pomiędzy Baku a Tbilisi czeka na wznowienie. Kiedy to nastąpi, trudno powiedzieć. Co jakiś czas pojawia się informacja, że pociąg zostanie wznowiony w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Termin jest ciągle przesuwany. Jeszcze w kwietniu pojawiła się informacja, że ruszy on pod koniec maja. Gdy przybyłam do Baku na początku czerwca nadal on nie ruszył i do Tbilisi dotarłam samolotem. 

W większości miejsc można płacić kartą płatniczą. Wybierając się jednak poza stolicę czy nawet na lokalny market warto zaopatrzyć się w gotówkę. Większość schronisk, w których nocowałam także nie przyjmuje kart płatniczych. 

Komunikacja w Baku

Komunikacja w Baku jest tania jak barszcz. Do dyspozycji mamy metro, autobusy oraz bolta. O ile zawsze jestem zwolenniczką lokalnych środków transportu to w Baku często wybierałam bolta. Za 15 minutową jazdę płaciłam około 4 AZN czyli 8 zł. Ta sama podróż środkami lokalnymi zajęłaby mi czasem (jak np. w przypadku dotarcia do dworca autobusowego) ponad godzinę.

Jeśli już ktoś zdecyduje się na transport lokalny to musi się zaopatrzyć w Baku Kart. Można ją nabyć w automatach na lotnisku i kosztuje 2 AZN. Jest to opłata bezzwrotna. Za kartę można zapłacić wyłącznie gotówką. Następnie trzeba ją doładować- również gotówką. Automat nie wydaje reszty, więc jeśli doładujemy kartę kwotą 5 AZN to 5 AZN będziemy mieć do wykorzystania. Przejazd metrem lub autobusem kosztuje 0,5 AZN. Metro jest czyste i punktualne, a niektóre stacje metra to prawdziwe dzieła sztuki, podobnie jest z autobusami - większość tych, które kursują po centrum jest nowoczesna. 

Autobus na lotnisko kosztuje 1,30 AZN czyli 2,60 zł, a podróż zajmuje niecałe 30 minut. 


Co zobaczyć?

  • Mała Wenecja


  • Główny bazar











  • Muzeum Dywanów - wstęp 10 AZN; sam budynek przypomina zwinięty dywan; na dole znajduje się również sklep z pamiątkami i kawiarenka


  • Muzeum Miniaturowych Książek - wstęp bezpłatny

  • Stare miasto





  • Wieża dziewicza


  • Świątynia ognia


wtorek, 15 lipca 2025

Wioska żydowska w Qubie

Do Quby trafiłam zupełnym przypadkiem bo planując przyjazd do Azerbejdżanu chciałam zobaczyć zupełnie inne miejsca. Na kilka tygodni przed wyjazdem natrafiłam na informacje o wiosce Xinaliq (więcej o tym miejscu i moim pobycie tam znajdziesz tutaj) i nie wyobrażałam sobie, aby tam nie pojechać. Wisienką na torcie okazało się muzeum żydowskie w Qubie, które bardzo pragnęłam odwiedzić. 

Dojazd

Do Quby można dotrzeć autobusem z dworca autobusowego w Baku. Mini autobusy (marszrutki), które jednorazowo mogą pomieścić 18 osób odjeżdżają co 40 minut począwszy od 7:30 rano. Ostatni odjeżdża o 18:50. Podróż według informacji w aplikacji zajmuje 3 godziny i 30 minut. W rzeczywistości zajęła 2 godziny. Kierowca jechał niczym z prędkością światła mijając po drodze wszystkie samochody. Jak się  dowiedziałam to raczej nie wyjątek i przeważnie większość kierowców autobusów pokonuje tą trasę w 2h. Bilet kosztuje niecałe 6 manatów czyli 13 zł. Bilety można kupić poprzez aplikację biletim.az z miesięcznym wyprzedzeniem, na ogół jest dosyć dużo wolnych miejsc. Kupując bilet wybieramy bezpłatnie miejsce siedzące i jednocześnie zaznaczamy typ pasażera: mężczyzna, kobieta lub dziecko. Bilet można kupić również w kasie na dworcu, jednak jak mi powiedziała kobieta z którą podróżowałam nie ma wtedy gwarancji, że na konkretny autobus dostaniemy bilet. Bilet bowiem kupuje się na trasę, a nie na godzinę i jeśli miejsca są wykupione przez osoby, które kupiły bilety przez aplikację musimy czekać na kolejny autobus. W praktyce okazało się, że miejsce, które sobie wybrałam nijak miało się do tego w którym siedziałam bo miejsca w środku marszrutki były zupełnie inaczej rozlokowane. Nie zmienia to jednak faktu, że mieszkańcy udostępnili mi najlepsze miejsce.

Sama Guba (Quba) nie ma wiele do zaoferowania. Niewiele tu nawet restauracji. Jak mi wspomniała moja znajoma dopiero 10 lat temu otworzono tam pierwszą restaurację. Samo miasto jest jednak zupełnie inne niż Baku. Brakuje tu majestatycznych budynków, parków czy muzeów, które można zobaczyć w stolicy. W tym 50-tysięcznym mieście domy są najczęściej parterowe i nierzadko w opłakanym stanie. Jeśli kogoś nie interesuje tematyka żydowska czy wyjazd do Xinaliq to w Azerbejdżanie są o wiele ciekawsze miejsca. 

Aby dotrzeć do samej wioski żydowskiej najlepiej wziąć bolta. Mnie kosztował on 2 AZN czyli 4 zł i uwaga!, o ile w Baku zawsze numer rejestracyjny samochodu zgadzał się z tym który pokazywał mi się w aplikacji Bolta, tak tutaj często numer rejestracyjny był zupełnie inny. 

W samej wiosce żyje obecnie około 2000 Żydów. Funkcjonują tu 2 synagogi - niestety pilnie strzeżone przez policjantów i dostępne tylko dla rezydentów, mykwy (osobna dla kobiet i mężczyzn), szkoła żydowska oraz 3 cmentarze żydowskie.

W samym centrum wioski znajduje się Muzeum Żydowskie (wstęp 10 AZN) w budynku dawnej synagogi. Na terenie wioski działa także centrum informacji turystycznej, w której niestety nikt nie mówił po angielsku. 








niedziela, 6 lipca 2025

Xinaliq

Dotarcie do wioski okazało się trudniejsze niż myślałam. Teoretycznie w Gubie działa Bolt, według którego zawsze trasę powinnam zapłacić nieco ponad 20 AZN w jedną stronę, jednak w praktyce okazało się to nierealne. Kierowcy wprawdzie podjeżdżali jednak na starcie mówili, że droga jest kiepska i mam anulować przejazd lub żądali kosmicznych kwot. Kiedy już straciłam nadzieję postanowiłam spróbować ostatni raz. Udało się. Po negocjacjach udało się ustalić cenę na 55 AZN. Ten sam kierowca zaproponował, że następnego dnia za 60 AZN może po mnie przyjechać i zabrać do Guby. Samochodem z pękniętą przednią szybą, niedziałającymi pasami ruszyliśmy przed siebie. Jeszcze przed wyjazdem z miasta kierowca zatrzymał się, aby kupić papierosy oraz wodę dla siebie i ...dla mnie. Azad - mój kierowca nie mówił po angielsku, jednak nie stanowiło to dla niego przeszkody. Jedną rękę trzymał na kierownicy, w drugiej miał telefon i ...nagrywał zdania poprzez google translator, które potem tłumaczył na angielski. Już od początku przeszedł do konkretów: co należy zrobić aby dostać się do Polski znależć tam pracę i ile kosztuje bilet lotniczy. 

Po drodze, która trwała blisko dwie godziny mijaliśmy pojedyncze domy i wioseczki. Na trasie było więcej zwierząt aniżeli ludzi czy samochodów. Mniej więcej po 30 minutach teren stał się górzysty i prawdziwie dziki. W końcu dotarliśmy do wioski, która jak się dowiedziałam liczy obecnie 1800 mieszkańców.